Nudzi cię plażing&smażing? Spróbuj tych sportów!

Jeśli leżenie plackiem w palącym słońcu Cię nudzi, a zapachy grilla mieszające się z głośną muzyką i okrzykami irytują, to wcale nie dlatego, że coś jest z Tobą nie tak. Wystarczy, że znajdziesz sobie dobre zajęcie, a najlepszy jest sport.

Klasyczny dwubój uprawiany przez większość plażowiczów to, na zmianę, leżenie i schładzanie się. Na dłuższą metę nuda, no chyba że z natury jesteś kotem i po prostu lubisz się wylegiwać. Niektórzy do dwuboju dołączają jeszcze unoszenie ciężarów z napojami. Na szczęście są inne możliwości.

Skimboard

Pierwsza z nich to wciąż mało popularny w Polsce skimboard, czyli coś w rodzaju deskorolki wodnej. Wystarczy dobrze wyprofilowana deska ze sklejki, trochę płytkiej wody i dużo samozaparcia, szczególnie na początku.

Surfing to to nie jest, ale można się zdziwić, ile energii i siły trzeba włożyć w bieganie za deską po plaży. Po rzuceniu deski na płytką wodę trzeba na nią wskoczyć i utrzymać równowagę. W ten sposób można przepłynąć nawet kilkadziesiąt metrów. Z czasem można dodać rownież tricki, np. podobne do tych znanych ze skateboardingu: shove it (popchnięta deska obraca się w powietrzu wokół własnej osi) czy ollie (podskok). Doświadczeni skimboarderzy pływają na przeszkodach w parku, znowu bardzo podobnych do tych znanych z deskorolki.

Deskę na rynku można dostać od 100 zł, ale zdecydowanie lepiej zainwestować i kupić coś na dłużej. Równie istotna jest stylowa czapeczka, najlepiej od Rip Curla (w końcu to surferska marka prosto z Australii) i, uwaga, wygodne spodenki. W trakcie pływania wielokrotnie się przewrócisz, a piasek będziesz miał wszędzie! Wygodne spodenki nie piją wody, a żeby uniknąć otarć, najlepiej zrezygnować z takich wyściełanych siateczką.

SUP-y są… super!

Uprawiając skimboarding, pozostaniesz na plaży. A co jeśli marzą Ci się dalsze wycieczki, z dala od zgiełku towarzyszącemu tłumom turystów? Świetnym rozwiązaniem będzie SUP. O ile skim wymaga równowagi, dobrej koordynacji i minimalnego doświadczenia w pływaniu na deskach, o tyle pływanie na SUP-ach jest… łatwe i intuicyjne! Do tego niezwykle relaksujące.

To pewnie z tych powodów SUP-y podbijają nasze plaże. Deski dzielą się na pompowane i sztywne: te pierwsze są tańsze i można je zwinąć do plecaka, jednak to te drugie pozwalają na zabawę na falach (to łatwiejsze niż w wypadku klasycznego surfingu, gdyż nie trzeba wchodzić za każdym razem na deskę). No, ale nie od razu Rzym zbudowano.

Ważnym elementem pływania na SUP-ach jest… wiosło. Jest to o wiele łatwiejsze niż w przypadku windsurfingu, gdzie o kierunku i tempie pływania decyduje umiejętność posługiwania się żaglem. No bo chyba każdy kiedyś wiosłował, choćby na rodzinnej wyciecze kajakowej albo z wujem wędkarzem na łodzi?

Leć po frisbee!

Oczywiście windsurfing, kajak, łódka albo nawet rowerek wodny to też dobre pomysły, szczególnie na randkę na wodzie. Ale co powiesz na… frisbee? Nuda? Tak się kojarzy, przynajmniej na początku.

Okazuje się, że to już mocno rozbudowana dyscyplina sportowa. Frisbee możesz bawić się sam (freestyle) albo z ekipą przyjaciół. Ten okrągły dysk ma średnicę pomiędzy 20-25 cm i jest wykonany z plastiku. Ponadto nawet najbardziej zaawansowany talerz kosztuje tyle, co obiad w knajpie nad jeziorem. Po prostu warto go mieć ze sobą nad wodą.

Dysk lata dzięki… sile nośnej wytwarzanej przez różnicę ciśnienia powietrza nad i pod dyskiem. Brzmi skomplikowanie, choć sama zabawa trudna nie jest. Na plaży to rewelacyjny sposób na to, żeby na chwilę wstać i się poruszać. Frisbee lubią też psy!

Źródło zdjęć: unsplash.com