Turystyczne inspiracje – szlaki, które musi przejść każdy, kto kocha góry

Każdy człowiek gór ma swoje ukochane miejsca. Pasma, w których czuje się jak w domu. Przełęcze, z których rozciąga się najpiękniejszy widok. Szczyty, po zdobyciu których czuje się wolny jak ptak. O preferencjach można długo dyskutować i nigdy nie dojść do konsensusu. Dlaczego jedni kochają Karkonosze, a inni daliby się pokroić, żeby choć na chwilę wyrwać się w Bieszczady? Na pewno wiele zależy od ukształtowania terenu, stopnia zalesienia, a także od panującej w danym miejscu kultury uprawiania turystyki. Wiadomo też, że ogromną rolę grają nasze oczekiwania. Zapalony wspinacz może i zadowoli się wędrówką po łagodnych Górach Świętokrzyskich, ale w każdy wolny weekend to w surowe, wyniosłe Tatry będzie wracał – bo gołoborza nigdy nie zastąpią mu skalnych ścian. Niezależnie od najbardziej cenionych przez Ciebie pasm górskich istnieje lista szlaków, obligatoryjnych do przejścia, aby móc bez wstydu nazywać się górołazem.

Czego dowiesz się z tego wpisu?

  • Co to jest Główny Szlak Beskidzki?
  • Dlaczego zakochasz się w bieszczadzkich połoninach?
  • Jaki szlak w Pieninach musisz przejść?
  • Co warto zobaczyć w Karkonoszach?
  • Gdzie leży Szczeliniec i co ma w sobie wyjątkowego?

W skrócie

Polskie góry obfitują w trasy „obowiązkowe”, czyli takie, na których aż wstyd przyznać, że nigdy się nie było. Należy do nich między innymi bieszczadzka Połonina Caryńska czy pienińskie Trzy Korony. Na liście „to do” powinna się znaleźć również królowa Beskidów – Babia Góra na Żywiecczyźnie. Najważniejsze szczyty w poszczególnych pasmach łączą szlaki główne – długo- i średniodystansowe trasy, pozwalające zobaczyć to, co najważniejsze w danym terenie.

Główny Szlak Beskidzki

góry GSB

To przedsięwzięcie, które wieńczy wszystkie górskie wędrówki po Polsce. Główny Szlak Beskidzki jest najdłuższą trasą do przemierzenia w polskich górach. Ma około 500 kilometrów (zależy, kto liczy), wiedzie przez aż 6 beskidzkich pasm, zaczynając od miejscowości Ustroń w Beskidzie Śląskim, a kończąc w bieszczadzkim Wołosatem, u stóp Halicza.

Idąc GSB, masz szansę wspiąć się na najwyższe i najbardziej cenione szczególnie za walory widokowe szczyty Beskidów: Babią Górę, nazywaną Królową Beskidów, gorczański Turbacz i bieszczadzką Tarnicę. Przewędrujesz aż 3 województwa i… prawdopodobnie zapomnisz, czym jest cywilizacja. Po drodze (z wyjątkiem Beskidu Sądeckiego i Niskiego) możesz oczywiście korzystać ze schronisk i baz turystycznych, a kilkakrotnie szlak zejdzie nawet do mniejszych lub większych miast – prowadząc na przykład przez Węgierską Górkę w Beskidzie Żywieckim czy Krościenko nad Dunajcem, leżące na styku Gorców, Beskidu Sądeckiego i Pienin – jednak większość czasu spędzisz w lasach i na halach. Szlak możesz przejść zarówno z zachodu na wschód, jak i ze wschodu na zachód – wybór kierunku nie ma wpływu na trudność wędrówki.

Wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim trwa mniej więcej 3 tygodnie. Jeśli zmieścisz się w tym czasie, możesz zdobyć diamentową odznakę PTTK.

Inne szlaki główne

Podobna trasa, choć nieco krótsza, znajduje się w zachodniej części Polski. To Główny Szlak Sudecki, łączący Świeradową-Zdrój w Górach Izerskich, z Prudnikiem w Górach Opawskich.

W innych pasmach można znaleźć też malownicze szlaki średniodystansowe:

  • prowadzący po historycznych terenach Główny Szlak Świętokrzyski (105 kilometrów);
  • Mały Szlak Beskidzki, prowadzący przez Beskid Mały, Makowski i Wyspowy, czyli pasma, które omija GSB (137 km);
  • pętla Głównego Szlaku Beskidu Wyspowego, doskonała dla miłośników sporych wyzwań – choć wydaje się niepozorny, Beskid Wyspowy to pasmo trudne ze względu na dużą wybitność szczytów i idącą za tym sporą sumę przewyższeń (320 km);

Przejście któregoś z głównych szlaków to wielkie i wspaniałe przeżycie. Ale wyprawa w góry wcale nie musi trwać miesiąc i wiązać się z rzucaniem pracy, żeby spełniła Twoje oczekiwania. Wystarczy wolny weekend. Poniżej kilka propozycji na krótsze wycieczki.

Bieszczady

Bieszczady bez połonin z pewnością byłyby o połowę mniej niezwykłe. To właśnie te ogromne połacie traw i niewielkich krzewów, sprawiają, że wędrując po najdalej wysuniętym na wschód polskim paśmie gór, możesz podziwiać przepiękne, wręcz magiczne panoramy. Jeśli jeszcze nie widziałeś falujących w popołudniowym wietrze lub skrzących się złoto w pierwszych promieniach słońca od porannej rosy połonin, koniecznie musisz to nadrobić.

Połonina Caryńska

góry Bieszczady

Szlakiem, którego nie omija nikt, kto naprawdę chce zobaczyć Bieszczady, jest Połonina Caryńska. Jej łagodny masyw jest prawdziwym symbolem Bieszczad – widnieje na wszystkich pocztówkach, a jego sylwetkę rozpozna chyba każdy człowiek gór.

Trasę prowadzącą po grzbiecie Caryńskiej uznaje się za najładniejszy z bieszczadzkich szlaków. Niezależnie od tego, czy wchodzisz na nią z Przełęczy Wyżniańskiej, czy z Brzegów, czy z Ustrzyków Górnych, masz szansę zobaczyć kawałek pięknej i najbardziej charakterystycznej dla Bieszczadów formy terenu. No i niezwykłe widoki – na pobliską Połoninę Wetlińską na zachodzie, Tarnicę oraz skryte za nią wierzchołki Halicza i Rozsypańca na południowym wschodzie, a nawet odległe grzbiety Bieszczad Wschodnich, położonych na terenie Ukrainy. Wprawne oko przy ładnej pogodzie dostrzeże błyszczącą w dolinie wstęgę Sanu, a dalej pofalowane pagórki bieszczadzkiego przedgórza.

Jadąc w Bieszczady, każdy nastawia się na malownicze pejzaże, ale prawda jest taka, że trzeba się liczyć ze zmienną pogodą i odpowiednio się do niej przygotować – Bieszczady leżą na styku dwóch krain klimatycznych, a żywioły urządzają sobie nad ich szczytami wieczne igrzysko. Bieszczadnicy wiedzą, że w tym paśmie zawsze wieje i prawie zawsze pada. Ale nawet wtedy jest przepięknie!

Pieniny

Pieniny nie są często odwiedzane przez ludzi gór – a szkoda, bo walory turystyczne tego pasma nie sposób przecenić. To jedyne góry w naszym kraju złożone ze skałek wapiennych. Genezę ich powstania naukowcy próbują wyjaśnić od ponad stu lat i trudno powiedzieć, czy ostatecznie sami nabrali przekonania do snutych przez siebie teorii. Nie ulega jednak wątpliwości, że era, w której wydźwignęły się Pieniny, pozostawiła po sobie ślad w postaci szczytów spiczastych i białych jak wyszczerzone zęby. Albo jak spieniona kipiel – stąd też nazwa tego niezwykłego pasma.

Trzy Korony

góry Pieniny

Jeśli odwiedzać Pieniny, to nigdy bez Trzech Koron. Tę górę z całą pewnością trzeba zdobyć – choćby dlatego, że uznaje się ją za bodaj najdziwniejszy z polskich szczytów. Masyw Trzech Koron jest dość rozległy i znacznie góruje nad okolicą. Jego wierzchołek tworzy pięć skalistych turni: Okrąglica, Płaska, Nad Ogródki, Pańska Skała i Niżnia Okrąglica. Najwyższy punkt stanowi Okrąglica, na której mieści się platforma widokowa. I choć szczyt znajduje się na wysokości zaledwie 982 m n.p.m., to roztacza się z niego genialny widok na 5 różnych pasm karpackich: Gorce, Beskid Sądecki, Magurę Spiską Tatry oraz Beskid Żywiecki – jeśli masz szczęście do pogody, możesz dostrzec nawet odległy szczyt Diablaka (Babiej Góry). Jak na dłoni widać rzecz jasna także to, co leży najbliżej: przełom Dunajca i całą Kotlinę Nowotarską. Stoisz więc na wysokości bezwzględnej nieprzekraczającej 1000 m n.p.m. i… czujesz się jak na dachu świata. Warto to przeżyć choćby raz w życiu!

A i sama wędrówka należy do przyjemnych – najpopularniejszy szlak, z Krościenka nad Dunajcem, prowadzi w większości przez gęsty mieszany las, malownicze dolinki i urokliwe polany. Po drodze można zaobserwować wiele rzadkich gatunków zwierząt i roślin, żyjących na zboczach tej niezwykłej góry.

Karkonosze

Sudety to góry, które miejscowej ludności musiały się chyba wydawać przez większą część roku ośnieżone – bo jak inaczej wyjaśnić te wszystkie nazwy: Śnieżka, Śnieżnik, Śnieżne Kotły…?

Śnieżka

góry KarkonoszeŚnieżki, czyli najwyższego szczytu Karkonoszy, mierzącego aż 1602 m n.p.m. po prostu nie wypada nie zdobyć choć raz. Nawet jeśli odstraszają Cię tłumy. Bo trzeba przyznać, że Śnieżka to w sezonie letnim z pewnością najbardziej ludny szczyt Karkonoszy. Wycieczki przyciąga wyjątkowa panorama, którą można oglądać z góry, no i jej… prestiż.

Na ten najbardziej charakterystyczny z karkonoskich szczytów można dotrzeć w około 3 godziny z Karpacza lub od strony czeskiej. Dla leniuchów istnieje też alternatywa w postaci gondoli (z Pec pod Sněžkou) bądź wyciągu krzesełkowego (spod Białego Jaru). Zwłaszcza w przypadku tej pierwszej opcji trzeba liczyć się z faktem, że w razie kaprysów pogody kolejka może zostać wstrzymana. Oczywiście żaden z wyciągów nie dowozi na sam szczyt, ale z ich stacji do kaplicy oraz charakterystycznego, złożonego z „dysków” Obserwatorium Meteorologicznego jest już całkiem blisko. W budynku można się schronić przed wiatrem, ogrzać i przekąsić coś w mieszczącym się tam barze. A potem z nową energią wrócić do podziwiania widoków z ogromnego i pustego jak stół wierzchołka Śnieżki.

Śnieżne Kotły

góry Karkonosze Śnieżne Kotły

Nie byłeś jeszcze na Śnieżnych Kotłach? Koniecznie musisz to nadrobić. To miejsce, gdzie człowiek nawet w środku lata czuje się, jakby trafił co najmniej na norweskie fiordy. Z punku widokowego położonego na krawędzi dwóch ogromnych kotłów polodowcowych, głębokich na niemal 300 m, rozciąga się niezwykły widok – na całą Kotlinę Jeleniogórską, a może nawet i cały Dolny Śląsk. Na dnie kotłów leżą Śnieżne Stawki – z góry wyglądają jak maleńkie oczka wodne, ale kiedy stanie się nad ich brzegiem (można dojść Koralową Ścieżką – zielonym szlakiem z Jagniątkowa koło Jeleniej Góry; to trasa niedostępna zimą), okazuje się, że stanowią całkiem spore jeziora polodowcowe. Krystalicznej czystości wody dowodzi fakt, że żyją w niej traszki. Wielkość i liczba jezior zmienia się w zależności od pory roku i pogody, ale w najbardziej mokrych miesiącach jest ich 8.

Śnieżne Kotły znajdują się w połowie drogi z Łabskiego Szczytu na Wielki Szyszak – drugi co do wysokości szczyt w polskich Sudetach. Na samą górę co prawda nie da się dotrzeć, ale pod jej szpicem biegnie po skałkach malownicza ścieżka, na której wprost roi się od punktów widokowych.

Góry Stołowe

Błędne Skały

Wiesz, że Góry Stołowe zagrały w adaptacji książek C.S. Lewisa „Opowieści z Narni”? Labirynt Błędnych Skał posłużył za scenerię w drugiej części sagi, oferuje bowiem niezwykłe, tajemniczo wyglądające plenery. Spacerując po korytarzach i przeciskając się przez ciasne drzwi i okna w litych ścianach aż trudno uwierzyć, że to skaliste miasto nie jest dziełem ludzkiej ręki – tak przemyślany zdaje się być jego układ!

Błędne Skały leżą na wysokości 850 m n.p.m., a spacer po nich trwa tylko 40 minut, ale warto odwiedzić to miejsce, wybierając się, na najwyższy szczyt Gór Stołowych – Szczeliniec Wielki.

Szczeliniec Wielki

góry Góry Stołowe

Szczeliniec Wielki ma… jedynie 919 m wysokości! Jednak jego nazwa nie jest ani przypadkowa, ani ironiczna. Jego masyw wyrasta jak ogromna budowla z rozległego płaskowyżu, dlatego też zarówno oglądany z dołu, jak i ze szczytu przedstawia widok doprawdy imponujący. Fantastyczne formacje w drodze do schroniska na Szczelińcu od zawsze poruszały ludzką wyobraźnię. Nadano im przeróżne nazwy: Koński Łeb, Kołyska, Diabelska Kuchnia czy Tron Ducha Gór – Liczyrzepy… Niektóre z nich to tak zwane chybotki – skały, które mimo ogromnej masy przy niewielkim wysiłku można poruszyć.

Planując zarówno wspinaczkę na Szczeliniec, jak i zwiedzanie skalnego miasta, trzeba liczyć się z opłatą za wstęp na teren rezerwatu.

Pięknych tras w polskich górach nie brakuje. Opisaliśmy na początek kilka tych, które uważamy za absolutnie obowiązkowe! Jeśli jeszcze nie zdobyłeś któregoś z tych szczytów, koniecznie pakuj plecak i ruszaj na szlak! Niezbędny outdoorowy ekwipunek skompletujesz na fitanu.com.

Źródło zdjęć: shutterstock.com, unsplash.com, pixabay.com